- Program „Siatkówka łączy narody” naprawdę łączy narody, bo na co dzień wzajemnie uczymy się języka, kultury, a dzieci po prostu spotykają się z innymi ludźmi, co w realiach XXI wieku nie jest takie oczywiste. Mamy otwarte serca, jesteśmy pomocni, choć mam wrażenie, że dzieci z Ukrainy są w dalszym ciągu nieco wystraszone, brakuje im uśmiechu, empatii. Przeżywają to wszystko, co dzieje się na wschodzie. Dzięki udziałowi w tym programie mogą po części o tym zapomnieć – przekonuje Paweł Wrzeszcz, trener i koordynator programu w MUKS Sari Żory.
Ministerstwo, związki sportowe, kluby i sami zawodnicy – w pomoc Ukrainie od początku wojny zaangażowane jest całe środowisko polskiego sportu. Przykładem może być program „Siatkówka Łączy Narody”, ale nie tylko.
To była niezwykła niedziela dla wielu warszawiaków z różnych pokoleń! W hali OSiR na Mokotowie odbyła się czwarta tegoroczna odsłona akcji „Siatkówka łączy pokolenia”. Na wspólny trening i spotkanie z młodszymi, ale i starszymi miłośnikami siatkówki przyjechały wielkie gwiazdy, w tym mistrzowie olimpijscy Włodzimierz Sadalski i Ryszard Bosek.
W ramach programu "Siatkówka łączy narody" w kilku małopolskich klubach odbywają się bezpłatne zajęcia dla dzieci i dorosłych. Przy siatce język polski miesza się z ukraińskim. Projekt finansowany jest przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.
- Krakowowi brakowało klubowej siatkówki na takim poziomie. Wiążemy duże nadzieje z występami drużyny ze Lwowa w Nowej Hucie - przyznaje Mirosław Janawa, prezes siatkarskiego Hutnika.
Siatkarze Barkomu Każany Lwów oraz dzieci i młodzież z Ukrainy zaangażowani w Program „Siatkówka łączy narody” wspólnie świętowali Narodowe Święto Niepodległości RP – 11 listopada.
Blisko sto dzieci oraz ich rodzice i dziadkowie wzięli udział w trzeciej tegorocznej odsłonie akcji „Siatkówka łączy pokolenia”. Kolejny raz była okazja do wspólnego potrenowania, zabawy, posłuchania byłych gwiazd siatkówki i przede wszystkim wspólnego spędzenia czasu.
- Bardzo dobrze, że chłopaki z Ukrainy znaleźli taki azyl, gdzie mogą dalej grać i robić to, co kochają - mówi Karol Kłos, który zagrał w meczu Skry Bełchatów z Barkomem Każany Lwów.
Kibice Skry Bełchatów w meczu z Barkomem Lwów wykazali się gestem niezwykłej solidarności. Wywiesili baner z napisem „Hands off Ukraine!”, czyli „Ręce precz od Ukrainy!”.
- Nie chodzi o to, by z ukraińskich dzieciaków zrobić Polaków, ale o to, by poczuli się częścią tego kraju. A pamiętajmy, że to nie tylko przywileje, ale też obowiązki i dostosowanie się do zasad - podkreśla Michalina Jarmuż, doradca do spraw zarządzania wielokulturowością w szkołach. Projekt "Siatkówka łączy narody" realizawany przez Fundację Polska Siatkówka i finansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki ma za zadanie m.in. integrować dzieci ukraińskie z polskimi.
- Z roku na rok siatkówka przyciąga coraz więcej młodych ludzi - można usłyszeć od trenerów Sparty Kraków. To jeden z klubów, który organizuje treningi dla polskich i ukraińskich dzieci w ramach projektu "Siatkówka łączy narody", realizowanego przez Fundację Polska Siatkówka i finansowanego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.