Wasyl Tupczi bezsprzecznie był najlepszym siatkarzem Barkomu-Każany Lwów w tym sezonie PlusLigi. – Dobrze się tutaj czuję, chcę zostać w PlusLidze. Barkom stać w przyszłym sezonie na coś więcej – przekonuje atakujący z Ukrainy.
Ukraińska drużyna Barkom-Każany Lwów kończy właśnie pierwszy sezon w PlusLidze. Jej udział w polskich rozgrywkach od dawna był skrupulatnie przygotowywany, ale ze względu na wojnę w Ukrainie trzeba było trochę zmienić plany, przenieść się do Krakowa. To w stolicy Małopolski Barkom podejmował rywali.
Przy okazji wizyty ukraińskich siatkarzy w Polsce działa program „Siatkówka łączy narody”, finansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Projket wspiera dzieci i młodzież z Ukrainy, pomaga im się odnaleźć w naszym kraju. Chodzi o to, by młodzi ludzie mogli aktywnie spędzać czas trenując w siatkarskich klubach, ale też m.in. uczestniczyć w zajęciach z profesjonalnymi graczami.
Jednym z nich jest Wasyl Tupczi, atakujący Barkomu. To bezsprzecznie najlepszy siatkarz tej drużyny w kończącym się sezonie PlusLigi. I najpopularniejszy, bo niemal po każdym meczu w hali Suche Stawy przy ul. Ptaszyckiego właśnie do Tupcziego ustawiały się najdłuższe kolejki po autografy czy pamiątkowe zdjęcie. Oddają to również wyniki plebiscytu na najlepszego ukraińskiego siatkarza. Na przełomie roku Tupczi zajął w nim trzecie miejsce, jedynie za kapitanem reprezentacji Olehem Płotnickim (występuje we włoskiej Perugii) i grającym na Ukrainie Jewhienim Kisiliukiem.
Tupczi jest leworęcznym atakującym, który stanowi o sile Barkomu i to na nim spoczywa największy ciężar gry. Gdy drużynie nie idzie, rozgrywający Murat Yenipazar najczęściej szuka właśnie Tupcziego. Ten dynamicznymi atakami forsuje bloki rywali. W tym sezonie Tupczi zagrał we wszystkich 30 spotkaniach rundy zasadniczej. Zdarzały mu się gorsze momenty, kiedy zdobywał kilka punktów w meczu. Zdecydowanie więcej było jednak tych lepszych, kiedy jego precyzyjne zagrywki i mocne ataki dawały zespołowi realną przewagę. Tupczi skończył sezon zasadniczy z blisko 500 punktami, co dało mu dobrą średnią 16,4 pkt na mecz.
Najlepsze spotkanie rozegrał na początku stycznia, kiedy przeciwko zespołowi Cuprum Lubin zdobył aż 29 punktów. Dzięki temu znalazł się w drużynie 21. kolejki PlusLigi. Można było odnieść wrażenie, że w drugiej części sezonu atakujący się rozkręca, bo całkiem niedawno rozegrał znakomite spotkanie z Aluronem Zawiercie – zdobył 24 punkty, a w tym miał cztery asy serwisowe. Jeszcze wcześniej, w meczu z GKS-em Katowice, mógł pochwalić się imponującą skutecznością w ataku wynoszącą 63 proc. Efekt? 26 punktów w meczu.
Nic więc dziwnego, że siatkarscy eksperci zaczęli zastanawiać się, czy Barkom nie jest dla atakującego reprezentacji Ukrainy zbyt ciasny. Według niektórych Tupczi z powodzeniem poradziłby sobie w mocniejszym zespole PlusLigi. Sam zawodnik podchodzi do tego spokojnie.
- Jestem zadowolony z tego sezonu i postawy naszej drużyny. Podoba mi się w Barkomie. Mam tylko nadzieję, że jeśli zostanę w Barkomie, to w przyszłym sezonie zaprezentujemy się jeszcze lepiej, będziemy częściej wygrywać. Myślę, że do tego potrzebujemy wzmocnień – mówi Tupczi.
Atakujący przyznaje też, że Barkom musi ustabilizować formę, jeśli chce myśleć w przyszłym sezonie o poprawieniu wyników. - Jedyne, z czego jestem niezadowolony, to nasza forma przed nowym rokiem. Mieliśmy dołek, często przegrywaliśmy 0:3. Było tak chyba w sześciu meczach. Będziemy analizować ten problem – podkreśla.
Tupczi jest typem siatkarza, którego najbardziej mobilizują topowe mecze, kiedy hale wypełnione są po brzegi. Lubi podkreślać, że gra głównie dla kibiców. Dlatego też tak irytował go dołek formy w środku sezonu.
- Musimy grać dobrą siatkówkę, bo ludzie przychodzą nas oglądać. Są nie tylko w hali, ale też przed telewizorami – zauważa.
Część zawodników narzekała na męczący sezon, ale Tupczi wciąż jest głodny gry. - Nie byliśmy zmęczeni, bo po to jesteśmy siatkarzami, żeby grać. To przecież najpiękniejsze w tym sporcie. Trenujemy po to, żeby grać – przekonuje.
W przyszłym sezonie Tupczi prawdopodobnie wciąż będzie mógł pokazywać kibicom, na co go stać. Barkom utrzymał się bowiem w PlusLidze, a sam zawodnik zachwala polskie rozgrywki. - Oczywiście chcę grać w PlusLidze w przyszłym sezonie. To świetne rozgrywki, znakomicie zorganizowane, a atmosfera na meczach jest niepowtarzalna – wymienia.